Forum gry WitajW Strona Główna


gry WitajW
Forum firmy WitajW - www.witajw.blog.onet.pl
Odpowiedz do tematu
Śmieszne wyczyny zwierzaków
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Nasi znajomi mieli żółwia. Kiedyś go wypuścili do ogródka, a potem, nie wiem czy zadzwonił telefon, czy co się stało, ale przez chwilę nikt nie pilnował zwierzątka. Potem wrócili na podwórka - zwierzaka nie było.
Później żółw wrócił. Następnego dnia przyszedł sąsiad i powiedział, że zobaczył biegający kamień i prawie zawału dostał. Potem podszedł zobaczyć co to jest, a to tylko żółw. Zwierzak musiał przejść kilkaset metrów i dodatkowo przejść przez ulicę by się dostać do domu sąsiada.
Znacie fajne wyczyny zwierzaków?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanka
Nasz człowiek
Nasz człowiek


Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Mi też się tak stało ale żółw nie wrócił ;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Albo jak ten sam żółw dostał, zrobioną przez takiego chłopaka "jaskinię"z masy solnej. Włożyli tam lampkę, żeby żółw nie zmarzł. Po paru godzinach poszli nakarmić zwierzaka, a masa solna się roztopiła i była figurka-żółw!
Taka forma żółwiowa. Poważnie! Zwierzak nie mógł się ruszyć, więc musieli zrobić lądowemu żółwiowi kąpiel. Niestety część masy dostała się do środka skorupy, co jest nie do wyciągnięcia. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ticsKaMa
Administrator


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

"Zobaczył biegający kamień" nie no, nie wytrzymam! Kamień! naprawdę tak było??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Jasne! Ten żółw miał na imię Baltazar... Chyba. Ale tak naprawdę było!
Niestety raz "poszedł się przejść w odwiedziny do sąsiadów"i nie wrócił. Został oddany do sklepu zoologicznego... Prawdopodobnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MrOcZa_
Moderator


Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Z pod mostu :]

Mojej koleżance zginął kiedyś żołw ale nie wrócił..biedaczek..Sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Linka
ticsKaMa
Administrator


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Kiedys miałam kotke Linkę, jak tylko sie powiedziało: "co kiciusia chciała, co??" to od razu biegła do kuchni Very Happy (po jedzenie, jak sie pewnie domyslacie)
MrOcZa_ napisał:
Mojej koleżance zginął kiedyś żołw ale nie wrócił..biedaczek..Sad

Moja Linka też kiedys uciekła i nie wróciła Sad Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanka
Nasz człowiek
Nasz człowiek


Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Miałam wspaniałego kociaka nazywał się Spanki (był stary i umarł) Zawsze jak zastukałam w jego misęczka od razu przybiegał! Raz nie było go 3 dni. Płakałam bo to był najlepszy kotek! ALE WRÓCIŁ!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

To ma być wesoły temat! O wyczynach zwierzaków, a nie o ich uciekaniu.
Ten żółw o którym napisałam raz wpadł w dziurę, o prawie pionowym wejściu, a i tak udało mu się wyjść! Niestety nie znam więcej historii z nim związanym, ale raz kot Albert schował się w domu i nie mogłam go znaleźć. Po pół godzinie okazało się, że schował się u babci, na krześle, a nie mogłam go widzieć, bo babcia dała na stół długi obrus, a krzesło było wsunięte w stół. Kot spał.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanka
Nasz człowiek
Nasz człowiek


Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Od mojego kuzyna pies jest bardzo głupi! Lata wkółko (jest na łańcuchu) i szczeka,
raz gdt byliśmy u mojej kuzynki która mieszka za płotem Junio(pies) Skakał i i wyszkoczył na bude a że miał długi łańcuch to jescze przeskoczył przez płot!Nie umiał się ruszać biedaczek ale stał na łapkach całe szcześćie. Po tym wypadku za bardzo nie skacze Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Ci sami znajomi od żółwia mają teraz psa golden retrivera. Ma na imię Maksio. Teraz jest dorosły, ale jak był szczeniakiem to sprawiał dużo kłopotu. Kiedyś dzieci znajomych i ich matka pojechali na wycieczkę. A kolega mojego taty został. Chciał zadzwonić do przyjaciela z pracy. W tym czasie szczeniak Maks przyszedł do kuchni(tam stał ten facet)i zaczął podjadać owoce. Więc gdy kolega znajomych odebrał telefon usłyszał:
- FE! Maks zostaw! FEEEEE!!! Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanka
Nasz człowiek
Nasz człowiek


Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Kiedyś zostałam sama w domu. Oglądałam Telewizję po chwili usłyszałam jakieś skrobanie na górze ale nie przejełam się tym.Potem znów! Zaczęłam się bać (wierzyłam że są duchy) ale nagle przyszła babcia i z babcią poszłam na górę okazało się że to był MÓJ ŻÓŁW!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Znowu historia z Maksiem. Tym razem to widziałam. Byłam u znajomych i dostaliśmy orzechy do jedzenia. Musieliśmy sami obierać. Raz spadła mi łupinka, a wtedy Maksio, który siedział pod stołem wziął łupinkę i zaczął chrupać. Tylko nie było to ciche, słychać było na całą kuchnię. Potem mój braciszek wszystkie swoje łupinki rzucił na ziemię i Maksio wszystko zabrał i zaczął jeść. Very Happy Wszystko zjadł! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dorotka
Nowicjusz
Nowicjusz


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: z Polski

haha niezłe! łupinki? nie zaszkodziło mu?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Maksiowi nie zaszkodziły łupinki. Jakaś rodzina na wsi zostawiła wieczorem(następnego dnia były święta)na stole mięso i jakieś potrawy. Jedzenie było przygotowane na 5-6 osób w rodzinie. Kot wszedł do domu i przez noc wszystko zjadł. Dużo tego było...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ticsKaMa
Administrator


Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

WSZYSTKO?? no to musiał być trochę gruby... Wink A wogóle z kąd ty to wszystko wiesz?? A co do kotka: nie wiem jak mu się to udało! jak kot może tyle zjeść?? mężczyzna chyba by tyle nie zjadł!! ile ważył ten kot?? 60kg?? Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanka
Nasz człowiek
Nasz człowiek


Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Jeśli mój piesek coś mi dorwie to nie można tego wziąść! Lata wkółko z np.moim kapeluszem można go potem znaleść rozszarpanego ale tylko po 1 godzinie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sanka
Nasz człowiek
Nasz człowiek


Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Mój piesek jak dostanie piłkę to nie umi ją przegryść ale lata na kółko i stara się ugryść! Mój kuzyn mówi że to urodzony pies piłkarz!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anya
Moderator


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/50
Skąd: Kraków

Kiedyś jak mój tata miał urodziny zaprosił kolegów. Któryś z kolegów poczęstował kota taty winem. Niewiem ile tego kot wypił, ale wystarczająco dużo, by się upić. Potem, gdy kot próbował wskoczyć na parapet(ok 50cm!)nie był w stanie(normalnie bez problemu).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zapnita
Nasz pracownik


Dołączył: 12 Lis 2005
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/50

Kiedyś miałam wymieniane drzwi w łazience i akurat się kąpałam. Przyszedł Florek, Mój pies, PAtrzył się a wrócił dopiero ze spaceru cały w liściach. i nagle CHLUP ! Ja się dre a Florciu pije wode w wannie. Musiał być naprawdę spragniny.
Albo kiedyś zjadł tabletki Mamy takie na ból chyba i potem łaził pijany przez 48 godzin !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Śmieszne wyczyny zwierzaków
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu